Sunday, August 23, 2009

MARZEC 2009

Jaki kaka, lo ki daa kaa.. A cio to?
czyli Maks mowi. oczywiscie tylko my go nie rozumiemy :)

nn

LUTY 2009

taaak... to bylo w lutym... pierwsze kroki! wkleje film, jak znajde ;)
dosc dlugo trwalo przygotowywanie do chodzenia, ale plus jest taki, ze Maks prawie wcale sie nie przewraca, chodzi bardzo stabilnie. wszystko go bardzo ciekawi, ale jest ostrozny, nie rozpedza sie jeszcze za bardzo. rozkoszuje sie i delektuje tym, co wyprawiaja jego wlasne nogi :)






chodzenie to nie wszystko, a raczej tylko preludium wybuchu samodzielnosci. pelna samoobsluga w zakresie jedzenia i picia:





no i cos, co nas niezmiennie zadziwia - bogata mimika, niesamowita wrazliwosc spoleczna, umiejetnosc odbierania sygnalow emocjonalnych i "wysylanie" wlasnych - adekwatnie do sytuacji. oto nasz mistrz MIN:





Maksiu ukochaj Erniego!

STYCZEŃ 2009

nowy rok Maks powital na stojaco :) przeczuwalismy, ze juz niedlugo zacznie poruszac sie na dwoch nogach... trudno nam bylo w to uwierzyc, ze nasz malutki synek staje sie coraz bardziej samodzielny. zmiana z horyzontalnej na pionowa spowodowala, ze dopiero okazalo sie, jaki Maks jest wysoki. jak widac jemu tez sie spodobala nowa perspektywa (ktora umozliwiala myszkowanie po antresoli wsrod srubokretow)








prawie chodzi :) jak widac do nauki chodzenia swietnie nadaja sie wszelkiego rodzaju drazki i podporki, takie jak drzwiczki od piekarnika :)



ale nadal preferuje posuwisty styl przemieszczania sie:

Saturday, August 22, 2009

Przed drugimi urodzinami

Trudno bedzie nadrobic miniony rok, ale sprobuje w telegraficznym skrocie strescic miniony rok zycia Maksiulka :)


GWIAZDKA 2008

reszta roku 2008 uplynela nam na obserwowaniu jak Maks opanowuje do perfekcji poruszanie sie za pomoca raczkowania, ksztaltuje mowe (kaka i nie ma kaka) oraz cierpi z powodu rosnacych zebow. we wrzesniu wrocilam do pracy i Maks zostal w domu z opiekunka (Ola). z perspektywy czasu mozna powiedziec, ze przyjal te zmiane bez zadnych problemow ;)

nie mamy pewnosci na ile Maksiu rozumial istote Swiat, ale na pewno odczuwal podniosla atmosfere i nie mogl doczekac sie prezentow.








WRZESIEN 2008

chrzciny i ROCZEK :)




Maks dzielnie zniosl polewanie woda, nawet sie smial :)




prezenty...




tradycji stalo sie zadosc i dziecko musialo podolac trudnemu wyborowi - kieliszek, ksiazeczka, rozaniec czy kasa... co wybral?




powazny facet z niego :)





SIERPIEN 2008


pierwsze wakacje nad morzem!
Maksiulowi bardzo podobal sie piasek, woda troche oniesmielala, ale ogolnie wygladal na zadowolonego :)