mialam ambitny plan nadrobienia zaleglosci, ale na codzien tyle sie dzieje, ze nie jestem w stanie grzebac sie w przeszlosci, gdy terazniejszosc taka fascynujaca :)
maks codziennie zachwyca nas nowym slowem, oczywiscie nadal jest mnostwo takich, ktore powtarza po nas, ale najlepsze sa te, ktore wypowiada samodzielnie w dobrym kontekscie. np. podchodzi do szafki z butami, bierze jednego do reki i mowi "buty". potem odklada i rzecze "nie ma buty" :) takich kombinacji z "jest" i "nie ma" sa chyba setki.
podczas kapieli zerka w swoje odbicie w takim okraglym czyms, co sluzy, do zamykania odplywu w wannie. usmiecha sie, robi miny, z duma mowi "to ja!". po skonczonej kapieli, wychodzi z wanny i mowi, zerkajac na to cos, "papa ja!". zawsze pamieta o tym, zeby sie ze wszystkimi i wszystkim pozegnac, przed snem mamy rytualna bajke pt. "taty auto spi", co oznacza, ze wymieniamy wszystkich czlonkow rodziny, auta, wazne elementy przyrody ozywionej i nieozywionej i mowimy, ze juz spia.
w wykonaniu maksa wyglada to tak: "tati tuti pi, dziadzi tuti pi, agi tuti pi, dziadzibaby tuti pi (czyli wspolny samochod babci i dziadka), .... tu nastepuja inne auta..., mama pi, a ja? (ty tez maksiu spisz), papa pi (czyli wozek), zigziak pi (fanom filmu CARS nie trzeba wyjasniac)...". troche trwa ta opowiesc, ale jest nieodlacznym elementem kazdego wieczora.
pozostale slowka (ktore pamietam):
- pań (czyli pan - ludzik z lego)
- ciucia (ciuchcia)
- bimbam (dzwon, wieza, kosciol)
- bimbam tik tak (dla inteligentnych - wieza z zegarem)
- jajo
- cioko cioko (czekolada)
- dinda (winda)
- pić, pici (picie, ale nie mleko, bo...)
- miki miki (mleko ;))
- pipi (myszka)
- pies (09.09.2009)
- tok (kot)
- wulgarna nazwa meskiego narzadu plciowego na "ch" (zolw :D :D :D)
- to nie tak
- to nie to
- a cie to
- pita (pizza)
- a mniam mniam
- dziako (ciastko), ale dziaka (wujek jarek)
- babi (czerwony kolor)
- zolty
- buti
- siusiu
- kaka (kaczka)
- kacka (09.09.2009)
- "kacka idzie pac" (09.09.2009)
- abidabida (abrakadabra)
- huhuuu (pociag)
- bimba (tramwaj)
- bamba (banan)
bede dopisywac :)
a tu wspomnienie debkowych wakacji 2009:
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment